jethro ma polski paszport (ok 36:30)?

Uwielbiam prawie wszystkie filmy Guya...szczególnie te gangsterskie, ale w tym serialu humor jest miejscami po prostu tandetny i głupi. Ten brat zachowuje się jakby nie miał mózgu, a bez tych jego kłopotów nie byłoby serialu. Wszystkie filmy mają fajny brytyjski humor. W serialu są momenty typowe dla Guya, ale ogólnym...

Jak mnie irytuje ta postać, miałbym takiego brata to lałbym go codziennie

Zaje...cie mi się podoba. Porachunki, Przekręt i Dżentelmeni 2019 w jednym ;)

Niestety bardzo naiwny. W każdym odcinku pojawią się większy gangus od poprzedniego, któremu lepiej nie wchodzić w drogę, ale którego bez problemu i konsekwencji udaje się wydymać. Szczytem absurdu jest akcja z gościem, który ma policyjny gps na nodze. Policja nie istnieje.

Bardzo miłe zaskoczenie od Netflixa. Ciekawa fabuła łącząca świat kryminalny Anglii i Angielską arystokrację. Bardzo dobra gra aktorska, zdjęcia i muzyka. Akcja jest, cały czas coś się dzieje. Zdecydowanie serial mógł być bardziej dopracowany tzn. jest sporo głupich zachowań głównego "kartelu" Pani Glass i za mało ich...

Niby wszystko jest na miejscu - dobra gra aktorska, dobra reżyseria, w miarę logiczna fabuła a jednak serial jest .... mdły, nijaki. Pod serialem podpisuje się Guy Ritchie, ale kompletnie nie widać tego charakterystycznego pazura, rytmu opowieści i humoru.

Tyle napięcia między Eddiem i Suzie, widmo nadchodzącego romansu, a na koniec wielkie nic? Serio?

Niestety ale ciągle to samo, kręcone w ten sam sposób, w takim samym tempie i z tak samo przerysowanymi bohaterami wałkowane przez osiem odcinków to już za dużo. Na przestrzeni całego sezonu nie ma ani jednej porządnej sceny akcji która mogłaby jakoś przełamać te wieczną paplaninę, kolejne twisty, kolejne absurdy,...

Do tego dochodzi całkiem dobra gra aktorska z dobrą obsadą świetnie dobrane mgliste scenerie no i stopniowo rozwijająca się akcja w polewie ironii sarkazmu i dystansu oraz Celowo pompatyczna muzyka.całkiem dobrze się to ogląd. Mocne 7

Przez głupiego braciszka , który co chwile wplątuje się w problemy, serial wydaje się strasznie naiwny.

Bardzo to wtórne i sztuczne. Miało być chyba śmieszne a wyszło bardzo kiczowato i to w tym gorszym znaczeniu. Fabuła z kosmosu, nikt tu nie dba o sens i realia.

Gus Fring na zawsze pozostanie Gusem Fringiem

Ritchie po raz kolejny odcina kupony. Odgrzewany kotlet będzie za każdym razem smakował jak świeży. Otóż nie tym razem.
Obejrzałem lata temu Porachunki i Przekręt. Kilka lat jakie je dzieliło powodowało, że nie zauważyłem schematu według którego budowana jest fabuła. Wtedy też nie było takiego kina. Było to coś...

poświęcić swój czas. Tylko ostatni odcinek dosyć chaotyczny i nierówny.

Czytając recenzje porównujące ten serial do BB spodziewałem się istnej petardy, a jest to tylko zgrabna komiksowa bajeczka trochę przypominająca styl Tarantino. Miło się ogląda, ale do historii się nie zapisze. I na pewno będą kolejne sezony.

lekko, łatwo i przyjemnie... tylko ile razy jeszcze to samo?
ćwierć wieku minęło od Porachunków, pora odcinać kupony..

1. Guy Ritchie jest tylko tutaj jako pomysłodawca. Nie wyreżyserował, ani nie napisał scenariusza do żadnego z tych odcinków. To jest odczuwalny minus.
2. Były momenty, gdy się uśmiałem. Naprawdę kilka fajnych zwrotów akcji i dobre teksty.
3. To nie jest jednak ten styl. Za dużo napięcia, dramatu, eskalacji...