Dawno nie czytałem śmieszniejszego komentarza... Po pierwsze nie piszesz o jaki film Ci chodzi (post na stronie reżyserki), po drugie skoro król był szachowany, to nie można było zrobić roszady, po trzecie, pisanie "w imieniu Polskiego Związku Szachowego..." mnie rozwaliło.
Mam tylko nadzieję, że to była z Twojej strony prowokacja... :-)

Dobry wieczór, bo u mnie jest wieczór. Dziękuję za zwrócenie uwagi na pewien aspekt. Cieszę się, iż mogłem szanownego użytkownika/użytkowniczkę rozbawić. Film, o którym mówię, to oczywiście dzieło sztuki "Do wszystkich chłopaków, których kochałam", który obecnie dostępny jest na Netflix (nie jest to płatna reklama, a mogłaby być). Nie spodziewałem się, iż osoba będąca na Filmwebie będzie znała szachowe zasady. Mój błąd w sprawie roszady proszę mi wybaczyć moim wzburzeniem, natomiast nie jestem w stanie do tej pory wybaczyć ojcu, że poddał króla bez walki/ucieczki, gdy miał ku temu sposobność. Co do Polskiego Związku Szachistów, to nie jestem już członkiem tego GANGU. Przez to jak traktują nas, prawdziwych szachistów byłem zmuszony opuścić ich szeregi i zacząć grę we własnej organizacji szachowe. Niestety PZS blokuje legalizację mojej organizacji, więc zmuszony jestem walczyć z nimi w sądzie i na kurniku w sekcji szachy
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy

Witam, dobry wieczór. Tego filmu niestety nie widziałem... Życzę powodzenia w procesie i sukcesów szachowych. Pozdrawiam i dobranoc, u mnie już noc...