świetnie zagrał rolę Williama Hamleigh w Filarach Ziemi...był taki zdegenerowany do szpiku kości
" ...był taki zdegenerowany do szpiku kości", a jednocześnie tchórzliwy, głupi i zabobonny - niezłe połączenie :)
tylko, że jego postac była w książce bardzo zabobonna. Według mnie bardzo dobrze zagrał.
nie wiedziałam, czy mu współczuć, czy nie lubić... ale podobał mi się ;)
co się dziwić.. z taką mamusią
Bardzo wiarygodnie zagrał.
Tak, mamusie miał zdecydowanie charakterną xD Oglądam teraz z nim Rodzinę Borgiów i szczerze wolałam go w Filarach...