z cyklu: myszy impossible.. w chorym wnętrzu szczurzej główki andersona znowu lądujemy wprawdzie, a tak jakbym zlądował we wnętrzu własnego mieszkania się poczułem - to co (na mnie przynajmniej) działa w tych filmach najbardziej to te symetryczne zagospodarowania przestrzeni wewnątrzkadrowej - taka błoga otulinka, fala ciepła uszczęśliwiająca, doświadczenie optyczne wybitnie medytacyjne, normalnie jakbym słuchał TEATR DŹWIĘKU ATMAN - księga utopii, duchy szczurów mieszkają w stogach i mają dużo jedzenia - albo leżakował pod piramidami yantra - jako gdyż symetria jest czymś co mnie uspokaja.