Wczesny De Palma, zapatrzony bez reszty w Hitchcocka. Najwięcej tu nawiązań do "Psychozy", choć znajdą się też liczne motywy zaczerpnięte z innych dzieł mistrza suspensu. Sama fabuła nie jest tu specjalnie odkrywcza, ani zaskakująca, jednak dzięki sprawności warsztatu twórcy "Nietykalnych", potrafi naprawdę mocno wciągnąć. Genialne są tu zwłaszcza zabawy z dzieleniem ekranu na dwoje, które perfekcyjnie pogłębiają ekranowe napięcie. Dobrym wyborem było też bez wątpienia obsadzenie w roli głównej Margot Kidder - wybitną aktorką raczej nigdy ona nie była, ale tu pasuje jak ulał. No i William Finley jako demoniczny wspólnik w zbrodni. Nie jest to jeszcze wprawdzie ta klasa, którą De Palma zaprezentuje już za parę lat, ale rzecz bez wątpienia godna uwagi. Polecam zwłaszcza zwrócić uwagę na pokręconą sekwencję koszmaru sennego - majstersztyk sam w sobie.
+ do "Okna na podwórze". I tu ciekawostka. Równolegle z "Oknem na podwórze" nakręcono czarno-biały film oparty na bardzo podobnym motywie "Witness to Murder", jest dostępny na youtube. Wydaje mi się, że nawiązań jest jeszcze więcej
(uwaga SPOILERY)
kobieta obserwuje z okna morderstwo, wzywa policję, ta bezpośrednio wkracza, ale niczego nie znajduje, następuje wywiezienie ciała, a świadek, któremu nikt nie wierzy trafia do psychiatryka, facet - poplecznik (sprawca w WtM) ostatecznie ginie