Charlie bierze pod opiekę małego psa, po to by zaraz potem wplątać się wraz z nim w intrygę kryminalną i - jakżeby inaczej - zdobyć serce damy. Wszystko zgodnie ze znanym schematem, ale jak wiadomo - nie o to tu chodzi. Najważniejsze są pomysłowe gagi i urok chaplinowskiego trampa. Mistrzowska jest chociażby scena w której włóczęga w charakterystycznym meloniku ogłusza jednego z rabusiów, by później, zręcznie manewrując jego ciałem, wyłudzić pochodzące z napadu pieniądze od jego wspólnika. Klasyk, zrozumiałe, ale nadal ogląda się wyśmienicie.
Ten pies jest baniowy, z taką łatą na jednym oku, pasuje do filmu, fajna scena jak Chaplin robi z niego poduszkę i kładzie na niego głowe i sobie śpią, pies też dobrze zagrał, w ogóle dziwna sprawa obejrzałem ,,Pieskie Życie'' w tym samym dniu przeglądałem przypadkiem zdjęcia Mariah Carey na facebooku i ona ma identycznego psa z jedną łatą na oku ,potem przypomniałem sobie że taki pies tej samej rasy był w ,,Masce'' Jima Carreya który wolał na niego Mailo i jeszcze w filmie czarno białym ,,The Artist''.Pogrzebałem głębiej w necie i te pieski zwą się jack russell terrier.Przeważnie mają na dwóch oczach te brązowe łaty