Potwornie mnie drażniła postać Lindy-taka zakłamana wielka dama, a Ava no cóż była zwyczajnie szczera i odważna,obdarzona dobrym sercem.
Postać Lindy była okrutnie drażniąca! Wrrrr....coś okropnego.... Taka świętoszkowata damulka, która w rzeczywistości zdradzała mężulka...
Raczej po prostu niedojrzała kobieta, która dodatkowo za wcześnie wyszła za mąż...
Z ust mi to wyjąłeś.