MÓJ BRAT KAIN to kolejny po WYBUCHU (choć to też podróbka POWĘKSZENIA Antonioniego), ŚWIADKU MIMO WOLI i STROJU ZABÓJCY film będzący otwartym nawiązaniem do twórczości mistrza suspensu. Obraz ten to typowy DE Palma. MÓJ BRAT KAIN to kino ironiczne, nieco wykęcone i otwarcie nawiżaujące do obrazów twórcy PSYCHOZY. Thriller ten nie jest zbyt straszny ale Da Palma umiejętnie łączy tu poszczególne wątki - i choć film nie kryje w sobie wielkiej fabularnej tajemnicy - zdarza mu się mylić tropy widza. Zaletom obrazu jest występ Johna Lithgowa w kilku wcieleniach oraz FRances Sternhagen plus Gregg Henty na drugim planie. Kiepsko wypada Lolita Davidovich w jednej z głównych ról. Konstrukcja filmu jest nawet zręczna lecz dla znawców twórczości Hitchcocka (i samego De Palmy) to rzecz raczej niezbyt orginalna. Za ało jest w tym filmie napięcia, a za dużo ironii. MÓJ BRAT KAIN to kino specyficznego klimatu, który może się podbać lub nie. Mamy tu też sporą dawkę otwartej (acz niezbyt wyrafinowanej) zabawy w filmowy kicz. Obrazowi De Palmy zabrakło tekże nieco psychologicznej głębi. Reasumując - film ten to jedynie kolejne efektowne stylistyczne ćwiczenie jakie wyszło spod ręki twórcy NIETYKALNYCH. Najbardziej brakuje tu drugiego dna, pewnej powagi, napięcia i lepiej przemyślanego konceptu fabuły. Fani mistrze Briana De Palmy (mimo tych wad) nie powinni się jednak na tym filmie nudzić.