W porównaniu z Odwiecznym wrogiem to wręcz arcydzieło. Dobrze dobrani aktorzy. Molly Parker jako Chyna wypadła bardzo dobrze. Jej uroda i wdzięk. Film nadaje się zarówno dla fonów książek, jak i dla tych co z twórczością Koontza nie mieli do czynienia. Kuleje za to montaż bardziej dynamiczniejszych scen, czy scen grozy. Z niektórych scen jak ataki psów po prostu nic nie widać. Ogólnie książka jest lepsza. Nie mniej film jako adaptacja jak najbardziej daje radę.
Mimo wszystko dziwi mnie aż tak wysoka ocena. Nie będę tu wypisywał wszystkiego, co mi się nie podobało (ostatecznie możesz się ze mną zgodzić lub nie). Jeśli jednak interesuje cię moje zdanie, zajrzyj tutaj:
https://www.filmweb.pl/film/Intensywno%C5%9B%C4%87-1997-93093/discussion/totalna +herezja,1662646
Kwestia gustu. Mi się takie brudniejsze podejście do historii podobało. Są skróty jak w każdej adaptacji. Nie mniej nie jest aż tak źle. "Odwieczny wróg" o wiele gorzej wypadł.