Witam. Piszę po obejrzeniu wszystkich części, jakoś wcześniej Star Wars mnie nie interesowało ale zdecydowałem się w końcu obejrzeć i muszę przyznać że było warto. Z początku szukałem na forum sposobu w jaki miałbym oglądać czy najpierw I II III IV V VI czy IV V VI I II III i zdecydowałem się jednak na I II III IV V VI. Zastanawiałem się czy też w taki sposób sobie nie zepsuje oglądania bo film z efektami specjalnymi z 77-83 a z efektami z 99-05 to lekka różnica, ale jednak nie, efekty były naprawdę na dobrym poziomie, w tych nowych częściach owszem było lepiej ale nie odbiegało to tak bardzo od starszych części, być może że reżyser postanowił też tak aby efekty specjalne były zachowane w podobnej jakości. I co najlepsze każda kolejna część była coraz to lepsza w VI naprawdę dużo się działo. No cóż nie będę się tu rozpisywać o wszystkim ale chciałbym napisać jeszcze o jednej rzeczy którą zauważyłem otóż to jak udało się im dobrać bardzo podobnego aktora grającego Anakina w II i III części do tego aktora który grał już Luka w IV V i VI, ale ta jedna scena... pod sam koniec VI części....epicko, rozwaliło mnie to jak zobaczyłem ducha Obi-Wana, Yody i ....Anakina... no po prostu nie wiem jak inni, ale ja zobaczyłem jota w jotę tego samego aktora co w II i III części jeszcze te rozpuszczone włosy... miazga. Teraz tylko czekać na VII część tym razem już na dużym ekranie :)
Zobaczyłes jota w jote bo w nowszej wersji VI czesci wstawili Anakina z cz II i cz III https://i.ytimg.com/vi/XkDO2UxX4Lo/maxresdefault.jpg
no to nieźle, może i to na plus dla kogoś kto jeszcze nie oglądał wcześniej i ogląda po kolei I II III IV V VI , w takim razie warto byłoby wiedzieć które sceny są nowe, w sumie to nawet jednej sceny się domyślam teraz wiedząc że coś takiego zrobili, była taka scena w której Darth Vader klęka przed hologramem Palpatina i mówi do niego że syn Anakina żyje, chyba tak mniej więcej było w tej scenie, no i właśnie w niej nawet lektor się zmienił na innego i wgl wyglądało to jakoś ładniej ten cały hologram, w porównaniu z innymi w tych starszych częściach.
Jakby sie wczytac w internet to zmian było wiecej:
http://star-wars.pl/Tekst/1062/11,Zmiany_w_Nowej_nadziei.html
http://star-wars.pl/Tekst/1126
http://star-wars.pl/Tekst/1127/9,Zmiany_w_Powrocie_Jedi.html
Ja się zastanawiam, dlaczego Imperator jako taki super władca ciemnej strony mocy od tak poprostu pozwolił sie wrzucić do dziury Vaderowi ?? Dla mnie marne to było na maxa.
Przecież Sidious zabił Vadera w momencie gdy ten go wrzucał do wspomnianej "dziury". Po tym jak Luke odciął mu mechaniczną dłoń, Vader spokojnie wstał i przyglądał się cierpieniom jego syna, nie zdawał się być w agonalnym stanie - po tym jak znienacka podniósł Imperatora, ten poraził go błyskawicami w takim stopniu, że jak sam później przyznał, "nic nie mogło już powstrzymać jego śmierci". Zresztą w kontekście tego, że Sidious był staruszkiem już jakieś 40 lat przed tymi wydarzeniami, nie wydaje mi się to jakoś bardzo rażące - zgodnie z tym, co opisywane jest np. w książkach, pomimo nawet najgłębszej wiedzy na temat ciemnej strony, mistrzowie Sithów ustępowali swym uczniom powodu starzenia się i utraty tężyzny fizycznej.
Dochodzi do tego fakt, że Imperator skupił się zupełnie na torturowaniu i zabiciu Luka, że zapomniał o bożej galaktyce. A zdrada Vadera, to ostatnia rzecz, jakiej się spodziewał. Zwłaszcza zdrada, by ocalić syna, zdrada, która zlikwidowała Sithów, a nie zdrada, dzięki której Sithowie by trwali. Tutaj z tego miejsca, przez swoją zbytnią pewność siebie, Darth Sidious poniósł sromotną porażkę, zwłaszcza, że w Anakina najwięcej zainwestował, choć w dużej mierze osiągnął, to co zamierzał. Ale stracił to wszystko w mgnieniu oka.
Dochodzi do tego fakt, że Imperator skupił się zupełnie na torturowaniu i zabiciu Luka, że zapomniał o bożej galaktyce. A zdrada Vadera, to ostatnia rzecz, jakiej się spodziewał. Zwłaszcza zdrada, by ocalić syna, zdrada, która zlikwidowała Sithów, a nie zdrada, dzięki której Sithowie by trwali. Tutaj z tego miejsca, przez swoją zbytnią pewność siebie, Darth Sidious poniósł sromotną porażkę, zwłaszcza, że w Anakina najwięcej zainwestował, choć w dużej mierze osiągnął, to co zamierzał. Ale stracił to wszystko w mgnieniu oka.
Cały początek posta musiałabym napisać tak samo, więc się podłączę pod twój temat.
Na początku, zaraz po obejrzeniu też się zachwycałam efektami z tych starszych części, do czasu aż nie przeczytałam na forum, jak wiele w nich zmienili. naprawdę wolałabym zobaczyć oryginalne filmy, a nie jakieś hybrydy z różnych czasów.
Ogólnie fajnie i lekko się ogląda. Natomiast kwestia samych czarno-białych bohaterów jest wyjątkowo słaba. Każdy jest albo dobry albo zły i nic pośrodku, żadnych szarości. Wszyscy dobrze ciągle wygrywają i prawie nikt z nich nie ginie, natomiast u złych trup ściele się gęsto. Główny, dobry bohater jest zawsze najlepszy i wszytko mu wychodzi.
Masz rację, ale problem w tym, że wiedziałem kim jest Vader i co się z nim stanie, zanim obejrzałem w pełni starą trylogię. Inna kwestia jest taka, że mało kto nie wie, kim Vader jest. Dzięki zaczęciu od nowej trylogii nie wie się, co się stanie z Anakinem, więc trochę się jednak na tym zyskuje ;)
Moje dziecko będzie oglądało od razu całą starą trylogię i nic mu nie będę mówił ;) pozdrawiam
W sumie też dobrze :) ja się teraz zacząłem zastanawiać, że jak sam będę miał dziecko, to również z nim obejrzę, ale nie wiem jeszcze w jakiej kolejności. Niedawno koleżance poleciłem oglądać od nowej trylogii, ale zaczęcie od klasycznej jest dobrym wstępem. Może zrobię tak jak Ty :) pozdrawiam również!
Pierwszy raz powinno się oglądać Gwiezdne Wojny według roku produkcji czyli najpierw epizod IV, V ,VI, a potem I, II, III.Oglądając od 1,2,3, spoileruje się wątki ze starej trylogi bo już wie się kto z kim jest rodzinnie spokrewniony i nie ma elementu zaskoczenia..............https://www.youtube.com/watch?v=MHSAD1d-Mdk&t=137s
Z kolei kiedy zaczynasz od nowej trylogii, nie wiesz co stanie się z Anakinem, a oglądając ją w drugiej kolejności wiesz, że będzie Darthem Vaderem ;)
O tym nie pomyślałem dlatego że widziałem starą trylogie przed nową .Nie wiem które zaskoczenie lepsze dla widza, to kim stał się Anakin czy to co powiedział Vader zaskoczonemu Lukowi podczas walki.Moim zdaniem lepiej pierwszy raz obejrzeć starą trylogie i potem nową w której dowiadujemy się między innymi jak powstało imperium.Pogmatwane to jednak.Marzy mi się takie urządzenie kasujące pamięć z Man In Black.Wykasował bym sobie Star Warsy z głowy i obejrzał pierwszy raz od nowa, hy
Właśnie też nie wiem, które zaskoczenie może być lepsze. To chyba zależy od osobistego odbioru. Oczywiście wchodzi jeszcze sprawa taka, że nawet jeśli ktoś nie oglądał nigdy SW, to z zasady wie kim jest Darth Vader dla Luke'a, bo ich dialog jest najbardziej znany z całej serii. Kurczę, w sumie masz rację, bo jednak ogląda się tę starą trylogię, imperium upada, a potem oglądasz nową i zżera Cię ciekawość, jak ono się narodziło, poza tym pojawiają się nawiązania do sequeli, bez których obejrzenia nie zrozumie się do końca prequeli :) hah, ja też bym sobie od nowa chciał obejrzeć, na szczęście przed nami jeszcze niejeden film z uniwersum.
Dlatego odpowiadam ludziom którzy nie znają SW jak oglądać to zawsze proponuje by zacząć od starej trylogi.Są ludzie którzy nie znają Gwiezdnych Wojen, mam znajomego po 30 stce który nie wie co i jak.Jedynie kojarzy muzyke bo jego brat puszczał w domu.Przed nami niejeden film z universum.Heh, pamiętam czasy jak troche zapomniałem o SW a tu info że powstanie nowa trylogia, ciary na łapach.Najbardziej lubie 3 epizod.I tak po cichu marzyłem by matke Luka i Lei zagrała Dominique Swain.Uważam że ma w twarzy coś z Lei i jest w wieku Natalie Portman.
Sprawdzę co to za aktorka, bo nie słyszałem niestety. Ja nigdy na dłuższą metę nie zapominałem o SW, bo oprócz filmów miałem też dużo do czynienia z komiksami i grami :)
Dominique Swain zagrała role w ,,Lolita'' z Jeremy Irons potem filmowo przepadła.Lolita&Humbert- I Knew You Were Trouble znajdż na you tube