myśle ze jego poprawka z 2013 będzie lepsza

Ja zaś słyszałem, że to straszna szmira. No ale do kina i tak wypada się wybrać :)

ja poczekam na dvd

albo kolega nieziemski fan Kinga mi zrelacjonuje :)

A jaki to jest ten ,,pojedynczy przypadek''?

mysle ze Lśnienie bylo calkiem udanym filmem :)

"Lśnienie" było nudne... A jeśli odnieść film do książki, to w ogóle nie ma o czym rozmawiać. Najlepsza ekranizacja (jak dla mnie najlepszej książki Kinga) to "Smętarz dla zwierzaków".

Nie rozumiem też autora tematu. Piszesz, że "strachu tu tyle co i nic". To powiedz mi proszę, co strasznego było w książce? Jak czytałam, chyba strony mi się sklejały, bo nie zauważyłam, żeby była to powieść służąca straszeniu. Ekranizacja bardzo dobra. Trzyma się książki, nie mówiąc już o tym, że teksty są z niej żywcem wyjęte. Zakończenie też mi się podobało. Zmiana wydarzeń w tym miejscu nie raziła - i tak zachowane zostało meritum wydarzeń. Na potrzeby filmu wyszło bardzo dobrze, zachowując klimat książki.

Swoją drogą, nie rozumiem wydawania pieniędzy na kino, na film, który jest "straszną szmirą", tylko dlatego, że to ekranizacja Kinga.

Ja zaś tylko wtrącę w ramach korekty, że albo "Smentarz" albo "Cmętarz" w zależności od tłumaczenia. Stare wydania są Smentarzami a nowe Cmętarzami jedynie filmweb wybrał warjacje obu tworząc dwa błędy w jednym słowie (a fakt iż był to jeden tylko dziecięcy błąd jest istotny w książce)

Co do filmu to jest ok jak na tamte czasy. Jednak uważam, za ponad czasowe i najlepsze ekranizacje Zielonej Mili oraz Skazanych na Shawshank.

A ekranizacja Carrie podoba mi się bardzo, niestety młodsze pokolenie pozna jej remake który jest fatalny :(

Film udany, ale tak odbiegający od powieści, że sam King uważa "Lśnienie" za najgorszą ekranizację spośród wszystkich ekranizacji jego książek. :-P

Spoiler!

Książki nie czytałem, natomiast co do filmu-zgoda. W zasadzie jedyna powodująca większe napięcie scena to ta, w której Carrie czołga się, uciekając przed matką, która idzie ją zarżnąć nożem. Zupełnie nie przemówiły do mnie jej wybałuszone (chyba tak się to mówi) oczy, które miały niby budować grozę. Poza tym, wynudziłem się przez pierwszą godzinę. Ode mnie 3.

moim zdaniem jedna z najbardziej odwzorowanych książek kinga w postaci ekranizacji to opowieść zdolny uczeń/uczeń szatana. poza zakończeniem, które byłoby niewątpliwie tematem na osobny film bardzo wiernie odwzorowana ekranizacja.

wniosek 1 - geniuszu Kinga nie da się odwzorować!

A poza Lśnieniem, to Misery jest bardzo dobra! z grą K Bates na piątkę!

grubo....

Gra aktorska tak głównej bohaterki, jak i jej matki była świetna, ale to w zasadzie jedyne dobre rzeczy w tym filmie. Postarzał się mocno i brzydko (trąci starymi horrorami, w złym tego znaczeniu), sceny, które w książce dało się czytać, w filmie wychodzą niemal zabawnie, a i sama "Carrie" do najmocniejszych książek Kinga jednak nie należy. No i te "typowe nastolatki", które nigdy nie zachowują się jak typowe nastolatki ;)

oglądałem wczoraj na tvn7.
jak dla mnie dobra ekranizacja książki Kinga.
typowe kino grozy niźli horror pełną gębą.
gra aktorska całkiem dobra.
polecam.

tzn?

To znaczy że napisał bzdurę , co nie powinno dziwić w przypadku niskiej oceny . Najniższa obiektywna ocena Carrie Briana de Palmy to 7 , najwyższa 9 , do arcydzieła trochę zabrakło - słabo zarysowane postacie poboczne i skromnie ukazany wątek krwawego odwetu.