Żeby w pełni sycić się urokiem takiego kina potrzebny jest telewizor z epoki. Mały wypukły ekran, w którego wypukłym pękatym kineskopie ledwie widać szczegóły obrazu. Nie przeszkadza wtedy, że film w zasadzie niby jest niemy, ale udźwiękowiony w studio, niedokładnie, troszkę nieudolnie, na tyle, na ile pozwalała...