Mam cicha nadzieje , ze skoro Scott jest producentem, to bedzie naciskal aby muzyke napisal Vangelis. Jezeli film ma przypominac wizualnie Blade Runner-a z 1982 roku to klimat musi budowac Vangelis ze swoja muzyka.
Taka mam cicha nadzieje
We wrześniu nowa płyta. Nie poszedł, Mistrz, na emeryturę, oj, nie poszedł :)
http://blogs.esa.int/rosetta/2016/07/29/new-vangelis-album-inspired-by-esas-rose tta-mission/
mi wystarczyloby wykorzystanie tego co na Blade Runner - Esper 'Retirement' Edition, tam jest 6cd ...
Na ten moment bardziej bym obstawiał stałego kompozytora Villeneuve'a..
Aczkolwiek przypuszczam, że gdyby poproszono Vangelisa, to ten może by się zgodził. Podobno nadal tworzy, ale "do szuflady". Nie wiadomo tylko jak z aktualnym poziomem jego twórczości - nie oszukujmy się, wiek robi swoje.
Raczej mało prawdopodobne by był lepszy od 1. To był gigantyczny skok w produkcji filmów Scifi, tak jak Terminator 2. Pomimo tylu lat sa to filmy ktore pod względem choćby wizualnym ale i pod względem realizacji wyznaczyły nowe kierunki w scifi. Oczywiscie niczego nie neguje ale wole sie pozytywnie zaskoczyc anizeli miec jakies większe oczekiwania.
Jóhannsson na stanowisku.
http://www.ruv.is/frett/johann-johannsson-semur-tonlist-blade-runner-2
Rozczarowanie do bólu. Zdecydowanie wolałbym jakiegoś elektronika, który podobnie jak Vangelis nie był zblazowany przez styl muzyki filmowej.
Mam identyczne odczucia. Jak nie Vangelis, to tylko Trent Reznor, który elektroniczne brzmienie ma w małym palcu i jest całkowicie wolny od wpływu typowej muzyki filmowej. Niestety twórcy od samego początku starają się wszystko zniszczyć. Najpierw tragiczne grafiki koncepcyjne miasta w niczym nie przypominające świata z oryginalnego filmu, a teraz Johann - kumpel reżysera. Chyba Villeneuve chce nakręcić ten film po swojemu i bez oglądania się na oryginał. Ma to swoje plusy, ale również istotne minusy. Zresztą po trailerze "Arrival" widać, że na poważne zaczyna swój romans z mainstreamem. Poczekajmy... Za chwilę wyreżyseruje Godzillę 3.
Co Ty gadasz?! No przepraszam ale zupełnie się tutaj nie zgadzam. Johhanson (pewnie źle napisałem), ma obejście tylko z typową MUZYKA FILMOWA? Muzyka w teaserze brzmi znakomicie, podejrzewam że będzie oscar za muzykę... slyszales muzykę do, hmmm... SiCario? Arrival? Tam nie ma elektroniki przypadkiem? Właśnie Johan IDEALNIE proporcjuje elektroniczne efekty z elementami nagranymi przez instrumenty. Kompletnie Cię nie rozumiem.
Wow, no to w takim razie mnie też wyprowadziłeś właśnie z błędu. Kurka :/ Wiadomo kto jest odpowiedzialny za kawałek z teasera?
W zwiastunie zagościł mix utworów autorstwa muzyków z Pusher Music, którzy właśnie specjalizują się podkładem pod różnej maści trailery. Zgodnie z informacjami tracki prezentują się następująco:
- 11:28 - Resonant
- Joshua Sabin - Terminelis (do odsłuchania: ht tps://joshuasabin.bandcamp.c om/track/terminelis )
- Safari Riot - Replicant
- Joshua Sabin - Blade Runner Main Title Intro (Cover)
szkoda ze Lorn nie dostal tego soundtracka, to byloby polaczenie idealne. Ewentualnie Kuedo, ale kazdy jest lata swietlne za Lornem jezeli chodzi o futurystyczno-apokaliptyczna elektronike
Najlepszy możliwy wybór. Świeży, kreatywny kompozytor (wcale nie zblazowany przez styl muzyki filmowej), który z elektroniką ma świetne obejście i z pewnością będzie potrafił tchnąć nową, muzyczną duszę w ten film. Szczególnie, że z Villeneuvem świetnie się rozumieją.
Vangelis odcina kupony już od dawna i wątpię, by napisał cokolwiek oryginalnego na potrzeby tego filmu.
Vangelis po pierwsze jest za stary i w takim wieku mało który twórca coś tworzy mega udanego. Oczywiste było, że w życiu bym tego nie skomponował... Ale przewage miał jedną: potrafił pisać liryczne rzeczy i tworzyć melodie. Naprawdę wielu magików ze sfery ambient by stworzyło coś wyjątkowego. Ale jeśli ten BR ma być inny i nie chce sie rezyser oglądac na oryginał, to wybór takiego kompozytora jest trafiony... wyjdzie z tego to, co ma wyjść.
Tu nie chodzi o wiek, ponieważ John Williams ma 84 lata i wciąż należy do ścisłej czołówki kompozytorów filmowych. Tu chodzi o artystę i o to, co jeszcze ma do zaoferowania. Być może Vangelis wypalił się totalnie lub nie chce zniszczyć własnej legendy. Niewykluczone, że Villeneuve wraz ze Scottem od samego początku chcą stworzyć coś świeżego, tylko minimalnie opartego na koncepcjach zaczerpniętych z oryginalnego obrazu. Skoro taki układ, to wiadomo, że bez Vangelisa na pokładzie.
Jeżeli chodzi o ambient, to od razu do głowy przychodzi Brian Eno. Dyskusja pozbawiona sensu. Wybrany został Johannsson. Oglądałem "Prisoners" i nie pamiętam muzyki tego kompozytora. W ogóle nie utkwiła mi w pamięci. Natomiast znakomicie pamiętam podszytą podskórnym niepokojem ilustrację muzyczną do "Enemy" za którą odpowiadał jednak ktoś zupełnie inny.
Zresztą kto powiedział, że do cyberpunku nie pasuje muzyka pisana na wielką orkiestrę? Taka była w "Matrixie" i przynajmniej w pierwszej części robiła niemałe wrażenie. Problem z tym rodzajem muzyki jest jednak taki, że często lubi zawładnąć scenami i stworzyć patos. Tymczasem w "Blade Runnerze" zdecydowanie dominuje poetycki nastrój. Dlatego teoretycznie orkiestra nie jest wskazana. Chyba że, jak już mówiłem, Villeneuve i Scott planują wszystko wysadzić w powietrze. To może być intrygujące jak i niebezpieczne.
PS
Vangelis rzeczywiście nie jest w wybornej formie. Właśnie skończyłem słuchać "Rosetta's waltz" i "Arrival". Brzmi niezdarnie i wtórnie. Może to i dobrze, że został odstawiony na boczny tor, bo mogło to wyglądać źle. Coś w stylu: pisze 3-4 nowe utwory, a reszta to stare tracki w nowych aranżacjach czyli schematyczna nuda.
Że wtórny to mogę się zgodzić, ale że niezdarnie to absolutnie nie. Tworzy nadal piękne rzeczy na poziomie swoich najlepszych rzeczy.
Brian Eno jak dla mnie to czołówka ambient, ale nie jestem pewien, czy stworzyłby coś co pasowałoby do Blade Runnera. Jestem natomiast ciekaw, jak temat ten udźwignąłby Atticus Ross, twórca tła dźwiękowego do "Księgi Ocalenia" (swoją drogą, świetny film!). Tu próbka głównego motywu w jego wykonaniu:
http://www.filmmusic.pl/muzyka/bookofeli/bookofeli_01.ogg
On, wraz z grupą 12 Rounds ma spory potencjał, a dźwięki które wyczarowali na długo pozostały w mojej głowie.
Może to trochę banalne ale uważam, że muzyka powinna być podobna do tej w Drive.
Tam, stworzyli fenomenalny film dzięki niej, z świetnym Goslingiem występującym także tutaj. Kavinsky, te sprawy.
Gdyby nie ostatnie kompromitacje Refna, to można byłoby go rozważyć jako reżysera całości, a przynajmniej 2 reżysera, nadającego tej Neonowej estetyki, która w Blade Runnerze jest konieczna.
Gosling pogrąży ten film. Kogo on ta niby zagrać ? Młodego czy podobnego do Deckarta policjanta ?
A Deckart będzie jego mentorem ?
Nie widze tego.
Podobnie zrobili TL Jonesem i Felicity w 4 czesci Bournea.
Gosling pogrąży ten film? Przecież to jest jedyny aktor kina środka który jest jednocześnie popularny w mainstreamie. Uważam, ze obsadzenie go w tej roli jest świetnym wyborem. Tym co mnie naprawdę martwi jest to, że ten film będzie płaski, pusty. Podczas gdy oryginał podnosili wiele filozoficznych tematów, prowokował do rozważań na poziomie, ten może taki nie być. Oczywiście sama koncepcja kontynuacji tego filmu, jak słusznie zauważasz, jest wątpliwa.
Tego nowego Bournea jeszcze nie widziałem, ściągnąłem i zostawiłem na święta. Jakos mnie nie nagli...
Dla mnie jest to obojętne kto napisze muzyke. W dzisiejszych czasach jest tylu świetnych producentów muzyki elektronicznej ze spokojnie dzadzą rade
Przypuszczam, że Ridleyowi przyszło na myśl skontaktowanie się z Vangelisem, może nawet to zrobił, ale sam mistrz chyba zdaje sobie sprawę z tego, że dwa razy do tej samej rzeki wejść nie można i grzecznie odmówił. Wówczas w latach 1980-83 był u szczytu kariery solowej, świeżo po Rydwanach Ognia, tuż przed najlepszą płytą z Jonem Andersonem, ponadto wtedy nagrywał płyty "na setkę" (dzisiaj w erze digital pewnie robi to już inaczej), używał pięknych analogowych instrumentów, może również magia miejsca, czyli jego ówczesne studio na Mayfair w Londynie zrobiło swoje. Lepiej więc zostawmy Vangelisa w spokoju.
To tak jak z Tubular Bells Oldfielda - w 2003 nagrał wszystko w cyfrze, oczyszczone, wyrównane, cud-malinka, ale równocześnie gdzieś umknął ten przepiękny nastrój oryginału.
Jest już zwiastun to co tam zobaczyłem i usłyszałem sprawia, że jest to mój najbardziej wyczekiwany film od lat. Po prostu miazga ;) Pachnie mi to remakiem na miarę "Mad Maxa" ;)
Tamten film był kultowy ze względu głównie na muzykę, ale już widzę Forda jak w ostatniej części Indiana Jones, porażka dla mnie. Poza tym, jak można było obsadzić tego dupka z "Drive", który uważa się za współczesnego Marlona Brando, w takim klasyku science fiction? P.S. jedyne co cieszy mnie jako fana "Łowcy androidów", to fakt iż remake wyreżyseruje przyzwoity twórca współczesnego kina...:-(
Muzyka i zdjęcia robiły klimat, kultowa scena na dachu i kwestia, która przeszła do kanonu kina...:-)
Prześledziłem całą dyskusję i doceniam różne opinie. Soundtrack Vangelisa do Blade Runnera to było arcydzieło i być może słusznym jest przypuszczenie, że mistrz nie chciał się mierzyć ze swoją własną legendą, albo też reżyser i producent mieli inną koncepcję i postanowili zatrudnić Jóhannssona, o którym NB nic nie wiem. Jednak przyszło mi do głowy jeszcze jedno nazwisko - Kenji Kawai, autor muzyki do oryginalnego "Ghost in the Shell". Pamiętając kreację świata w Blade Runnerze - gdzie LA było Chińskie, autor z tamtej części świata zapewne miałby coś do zaproponowania w kwestii stworzenia klimatu dźwiękowego. Ale to już tylko akademicka dyskusja.
Ja bym widział (a raczej słyszał :D ) tutaj muzykę w rodzaju tej tworzonej przez Perturbatora. Np. coś w stylu: "Welcome Back", "Raw Power", "Future Club", "I Am The Night" czy "War Against Machines".
wy naprawde chcecie mi powiedziec ze ta nawalnka z trailerow to sie da porownac do psychodelii z 1982 roku? no bez jaj....
No kolego chyba nie skreślasz filmu z tego powodu że będzie trochę więcej akcji. W 1 też była.
Pokazali fragmenty wszystkich scen akcji w zwiastunie, bo tak się w sumie robi i w ten sposób zachęca do obejrzenia filmu.
Cały trailler to Harisson Ford i akcja - a Forda ma być z tego co wiem około 30 min pod koniec filmu, a scen akcji będzie pewnie w sumie góra 10 do 15 min na ponad 2 godz filmu i wątpię aby to były jakieś rozbudowane sekwencje.
Na twoją psychodelę tą wizualną jak i muzyczną znajdzie się sporo miejsca aby były jakieś nawiązania do oryginalnego klimatu.
http://filmmusicreporter.com/2017/07/29/blade-runner-2049-to-feature-music-by-ha ns-zimmer/
A tu taki psikus :(
I w tym momencie oczekiwania z "umrę jak nie zobaczę" spadły do "na pewno obejrzę" XD