Tym razem po swojemu.
Nasz bohater utraciwszy wszystko to, na czym mu zależało, jego poczucie stabilności, rutyny dnia. Wkracza w intrygę która. przewróci jego żywot o 180 stopni...Będzie miłość i kryminał.
Perfekcyjnie prowadzona narracja splata się z rytmicznym montażem. Napięcie krąży między smacznie eksponowanymi...
Kilka lat temu oglądałem pewien thriller erotyczny z lat 80 lat klimat przypominający Świadka mimo woli,nie pamiętam tytułu,bardzo proszę o pomoc pamiętam że film zaczynał się sceną erotyczną w nocy w sypialni a w tle gra bardzo zmysłowa muzyka,czy ktoś kojarzy może tytuł filmu,z góry dziękuje za pomoc
Świetna zabawa konwencją, fajna kryminalna intryga w stylu Hitchocka, klimat, zdjęcia, aktorzy-słowem-Dobre Kino.
ale druga połowa znacznie gorsza.
chcę zwrócić uwagę, że widać po kształcie twarzy kto jest zabójcą i oryginalny tytuł też spojleruje (dublerka ciała)
ja przegladajac gazete od razu zauwazylem ten film.tytul intrygujacy,opis zarabisty.nie pomylilem sie.film okazal sie super produkcja.temu kto jeszcze nie ogladal tego filmu goraco polecam
Chociaż to plagiat filmó Hitchcocka (zwłaszcza "Psychozy") to film bardzo lubię... Zaskakuje i wciąga...
Szkoda troche tego filmu...potencjal naprawde duzy ale zmarnowany...ale wciaz jest to niezly film i warto go obejzec
Ten film dostał malinę tylko dlatego, że nakręcił go Brian De Palma bo nie był zły jednak coś widocznie było nie tak po tym reżyserze spodziewali się czegoś lepszego, innego? Nie wiem, ale jak na moje skromne gusta film mnie się podobał i to jest najważniejsze.
Lubię bardzo ten film, bo trzyma w napięciu jak większość filmów reż. B. De Palmy i ma atmosferę podobną jak "Okno na podwórze", czy "Psychoza"
A. Hitchcocka, polecam go...
ogolnie jest taki sobe, ale mnie tam trzymał w napieciu -jak ja sledził,pozniej jak próbował uratowac ,i przez to mi sie podobał ,i polecam go do obejrzenia
zabawny film, podobnie jak wiele inych de palmy nieskrępowanie czerpiący z hitchcocka- w tym przypadku zwłaszcza z "okna na podwórze". fajna scena z wiertarką i graniczące z kiczem przerysowanie.
Scenariusz, mistrzowska reżyseria i ta praca kamery - rany! tylko u De Palmy można zobaczyć takie mistrzowskie długie ujęcia. Wizualnie techniczna perfekcja, kilka ciekawych zwrotów akcji - już pierwsze ujęcie to zabawa mistrza z widzem, którego nieusatnnie próbuje wywieść w pole. I zwaracam uwagę scenę z muzyką...