Jednym z największych hitów tego roku dla Paramount Pictures ma być zombiastyczne widowisko
"World War Z". Studio chce, by film wszedł także na rynek chiński. Aby to sobie zapewnić, postanowił dokonać zmian w wersji, która ma tam trafić.
Chodzi w sumie o drobnostkę. W jednej ze scen bohaterowie zastanawiają się, gdzie zaczęła się epidemia dziesiątkująca ludzkość. Dochodzą do wniosku, że pierwsze przypadki zanotowano w Chinach. To oczywiście nie spodoba się chińskim cenzorom, więc w wersji przeznaczonej na ten rynek jako źródło epidemii wskazany zostanie inny kraj.
Chiny w ubiegłym rokiem stały się drugim największym kinowym rynkiem świata wyprzedzając Japonię. Analitycy spodziewają się, że do roku 2020 Chiny powinny przebić roczne wpływy z amerykańskich kin.